Marzenie ściętej głowy (2014), czyli ubezwłasnogłowienie


Ach, stare dobre ścinanie głowy. Gdzie tego nie było? W Mistrzu i Małgorzacie na Patriarszych Prudach tramwaj bez pardonu hulnął i odebrał głowę. Królowa Kier w Alicji zrobiła sobie z tego najlepszą rozrywkę. Za rewolucji francuskiej zbuntowane głowy toczyły się w dół ulic i grały ludźmi w kręgle (true story).
Nawet w herbie mojego miasta - Głowna - jest odcięty łeb na talerzu. Jakże uroczo.

No to i ja pokusiłem się o literackie spojrzenie na ów popularny temat. Pomysł jest jednym ze starszych, w wielkim ciągu notatek i zalążków fabuły plasował się niemalże na początku. Nie wiedziałem jedynie, czy ugryźć go na poważnie, czy raczej z humorem. W pisaniu wyszło samo - komizm krył się za podszewką i tylko czekał, kiedy wychylił swój rozczochrany łeb. No to chwyciłem komizm za kudły. Wyszła z tego odcięta głowa.

Zapraszam do lektury :)

Link do opowiadania (pdf)
(Wszystkie prawa zastrzeżone)

SMSmeryzm #7



Nowy dzień, nowy miesiąc, nowe wydanie nano-fikcji!

W dzisiejszym rzucie ośmiu historyjek na 140 znaków mam dla was w ofercie pakiet telewizji z równoległych światów, Jego i Jej rozterki na temat istoty materii, problemy z klonami (działa też z braćmi syjamskimi), wariację na temat "posadzić drzewo, zbudować dom, spłodzić syna", sfingowaną śmierć, nasz Ziemski narkotyk oraz nieudane plany wydawnicze.

Ku lekturze!


#49
Skakał po kanałach pakietu Multiversum. Oglądał swoje życie – jako prezydent, tajny agent, gwiazdor rocka. Odpoczywał tak po dniu w kopalni.


#50
Wiedział, że składa się z pyłu gwiazd. Ale to nie tłumaczyło komet sunących po skórze, ognia novy w mięśniach, wirujących galaktyk w głowie.


#51
Wiedziała, że w 2/3 jest wodą. Ale to nie tłumaczyło ryb uwięzionych w akwarium skóry, ciepłych prądów krwi, wirujących malstromów w głowie.


#52
Przychodzi dzień, że każdy wie: posiadanie klona ma swoje minusy. Dla Janka był to dzień wyborów. Mieli odmienne poglądy i tylko jeden głos.


#53
Wycinał w pień drzewa. Zabijał synów Ziemi. Burzył domostwa. Mimo to nikt nigdy nie powiedział mu w twarz, że nie jest prawdziwym mężczyzną.


#54
Sfingowawszy śmierć, kupił nazajutrz gazetę i zajrzał w nekrolog. Uśmiechnął się. W końcu czytał pochwały, na które czekał przez całe życie.


#55
„I wtedy on mnie zaczyna błagać Pomóż mi, kończy mi się tlen… To poszedłem, bo co mam gadać z narkomanem”. „Ech, ci Ziemianie i ich używki!”


#56
Po I. kwartale wydawca zrezygnował z „powieści binarnych”. Badania rynku wykazały, że przeciętny robot od książek woli masowe walki uliczne.