gdybyś mi była
ach
amazonką
nauczyłbym się co to wędzidło
ganiałbym cwałem po serca padoku
aż w końcu z worka mego obroku
wyszłoby szydło
gdybyś mi była
ach
cną japonką
przeniósłbym wiersze w
zmieniłbym jaśki na słomiane maty
i w aromacie zielonej herbaty
zazieleniłbym głowę
gdybyś mi była
ach
ranną rosą
skropiłbym rany twoje rumiankiem
wzniósłbym się mglistym kłębem wśród bylin
i twej szkarłatnej
został kochankiem
gdybyś mi była
ach
śmiercią z kosą
poszedłbym w twoje ramiona kostusze
rozniósłbym pustki bezokie straszydła
w końcu uwierzyłbym całkiem bez mydła
żem jest marnym puchem
gdybyś mi była
ach
gdybyś była!
4.05.2011
9.05.2011
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz