Pin It

Antologia pokonkursowa Dni Fantastyki (2013), cz. 1/2


Jak zawsze przemiła Poczta Polska dostarczyła mi w końcu mój egzemplarz antologii Klasyczna baśń w nowoczesnym wydaniu. Tytuł tej antologii mógłby być co prawda jakiś bardziej chwytliwy, ale ogółem nie mam na co narzekać. Moje opowiadanie pojawia się zaraz jako pierwsze i opatrzone zostało sympatyczną ilustracją, za którą nie wiem komu mam podziękować, gdyż w wydaniu brak o tym informacji. A zatem dziękuję ogółem, tak w wszechświat.

Niezaprzeczalnym plusem takiej pokonkursowej antologii jest możliwość przeczytania opowiadań swoich współ-konkursowiczów, spośród których parę nazwisk zaczynam już skądinąd rozpoznawać. Jako że poświeciłem czas na przeczytanie, poświęcę więc również chwilę na krótką ocenę każdego z utworów. Nie będę się bawić w konstrukcję zdań ani w odwieczną zagadkę ludzkości, czyli gdzie przecinek stać powinien, a gdzie nie. Tylko ogólne wrażenia.
Ale cobym przepukliny na oczach od czytania nie dostał, na początek pierwsza połowa.

No to lecimy!


Kornel Mikołajczyk, Fatalny splot
Wszystko na ten temat napisałem już w odpowiedniej notce: Fatalny splot (2013)
P.S. Chcę tylko wspomnieć, że redagowanie - jak zawsze - zepsuło w moim mniemaniu parę zdań opowiadania. Jednak z uwagi, że jest to już któryś taki przypadek w moim życiu I ain't even mad.

Jakub Góralczyk, Dżin z tonikiem
Przyjemne opowiadanie o dżinie, który traci moc spełniania życzeń i na dokładkę ląduje w Polsce. Bo jak pech, to pech. Zaskoczyły mnie zwłaszcza obserwacje bohatera dotyczące naszego kraju, który to (kraj, nie bohater) - wbrew oczekiwaniom - nie został przedstawiony jako syf, kiła i korniki, a zaskakująco pozytywnie; choć z niezaprzeczalną nutką ironii ze strony narratora. Tylko w samej końcówce coś mi zgrzyta (może nie do końca zrozumiałem), ale poza tym duży plus.
Cytat:
Niemniej postanowił się nie poddawać i po kolejnej prośbie o wskazanie drogi do jakiegoś lokalnego boga, dowiedział się od kilku bardzo wesołych, młodych ludzi, dzielących się jednym papierosem (i niech ktoś mu jeszcze raz powie, że to nie jest biedny kraj!), o cudownym miejscu, zwanym Świebodzinem.

Wojciech Zaręba, Śpiąca Królewna
Królewna jest celebrytką i córką prezydenta, ale poza tym historia jej narodzin toczy się podobnie do baśni. Podoba mi się końcowa niepewność: czy całe zdarzenie "Królewny" było halucynacją wywołaną przez środki odurzające czy może jednak magicznym koszmarem? Solidne tempo narracji i ogólna struktura opowiadania.
Cytat:
Zza winkla wypadły okropne maszkarony, z każdą chwilą ze ścian wyrastały kolejne zarośla, wszystko oplatał bluszcz. Daisy zamknęła oczy; po jej brodzie ściekała strużka śliny, a świadomość odpływała z każdą sekundą (...)

Patryk Młynek, Projekt wrzeciono
Śpiącą królewnę w wersji królewny zahibernowanej zdarzało mi się już czytać. Mimo to w opowiadaniu widać oryginalne podejście do tematu z post-apokaliptycznym środowiskiem (którego mieszkańcy, całkiem logiczne, mają swój własny folklor i baśnie) oraz z największym plusem opowiadania, czyli niechronologiczną narracją. Ogółem bardzo udane.
Cytat:
Kiedy igła wbiła się w palec Klary, ta dygnęła i zacisnęła zęby. Miała ochotę krzyknąć, ale wydała z siebie tylko cichy pisk. Z ranki kapnęła kropelka krwi.
- Ej, nie bądź taka księżniczka - uśmiechnęła się pielęgniarka.

Grzegorz Piórkowski, Kopciuszek
W tej współczesnej wersji Kopciuszek nie jest tak naiwna i cały czas podejrzewa, że jej szczęście wkrótce pęknie jak bańka mydlana. Podejście do tematu raczej standardowe (życie to nie bajka), cieszy jednak wspomniana mądrość bohaterki oraz zaskakujący, baśniowo-poetycki sposób narracji.
Cytat:
Weronika dopiero po chwili podeszła do okna, uchyliła firankę.
Wielka, biała kareta stała między samochodami, kąpała się w blasku ulicznych lamp, fragment bajki wrzucony w rzeczywistość.
P.S. Dobra wróżka mówi tu czasami jak jakaś pani z urzędu ("Za okno wyjrzy!"), choć ta druga z pewnością nie powiedziałaby "Jestem tu, żeby ci pomóc" :)

Konstanty Stankiewicz, Boruta
Przyjmując imię diabła Boruty, bohater wspina się na wyżyny i zdobywa kobietę, której pragnął. Opowiadanie ma raczej formę "oto historia mojego życia" niż właściwą fabułę, przez co brak w nim też jednorodnego konfliktu. Czy to dobrze, czy źle - to zależy, czego się szuka. Czyta się raczej jak ciekawą, narracyjną baśń niż opowiadanie.
Cytat:
Wciąż widzę, krótki jak mgnienie oka wyraz zdziwienia na twarzy tamtego, bryzgającą krew i dreszcz, kiedy ostrze z zadziwiającą łatwością rozcięło głowę na pół.

Karolina Cisowska, Wszystkie moje drogie dzieci
Szczurołap z Hamelin w wersji jak gdyby historycznie usprawiedliwionej - bo i plaga szczurów połączona została z zarazą i same działania szczurołapa uzyskały stosowną motywację. Bardzo ciekawa kreacja postaci, zwłaszcza intryguje brat głównej bohaterki, bez ustanku powtarzający fragmenty baśni. Taka intertekstualność. To lubię!
Cytat:
Ale idioty nikt nie chciał słuchać, prócz mnie. A mnie słuchać nikt nie mógł, choćby chciał. Miasto z wolna brała w posiadanie śmierć w czerwonej masce.


Druga połowa jutro, jak przeczytam ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz