Pin It

Kropka nad i (2014), czyli praca co najmniej syzyfowa



To już trzecie moje opowiadanie, które ukazuje się na 'bizarrycznym' portalu Niedobre Literki i mimo że podobnież "do trzech razy sztuka", mam nadzieję, że nie ostatnie. Naczytałem się bowiem ostatnio całkiem sporo bizarro fiction, tego gatunku dziwności wszelakich, i przekonałem się, że jest to kopalnia pomysłów. Podobnie kiedyś zareagowałem na anime (o co nigdy bym się nie podejrzewał). Spodobały mi się przede wszystkim nie epickie walki, absurdalne fryzury czy inne dżapańskie dziwactwa, a właśnie ta wyzwolona wyobraźnia, pozwalająca na stwarzanie wyjątkowych fabuł; czasem głupich do potęgi, a czasem wręcz genialnych. Podobnie, i to nawet do ekstremum, rzecz się ma z bizarro.

"Kropka nad i" to opowiadanie krótkie i prostolinijne, ale za to nawkładałem do niego całe mnóstwo dodatkowych smaczków, kompletnie się ze sobą nie zazębiających. Dlaczego? A dlaczego nie! Na tym polega fenomen tego gatunku, że wszystko można, co nie można. Na tle opowiadań, które czytałem to i tak jest codzienność i odcinanie kuponów.
Mamy więc bohatera z aspiracjami, który zostaje kropkarzem w drukarni, mamy szefa z wymienną protezą nosa, mamy społeczeństwo z mniejszościami jak zombi i organizacjami jak Zakon Gramatycznych Neo-Nazistów.
Mogło być prosto i mogło być nudno - stuk, stuk, stuk (odpukać w niemalowane).
Gdyby nie bizarro.

Zapraszam do lektury ;)

Link do opowiadania (Niedobre Literki)
(Wszelkie prawa zastrzeżone)

3 komentarze:

  1. bizarro to jest to! wiem, że termin uknuty nie tak dawno temu, ale jest też sporo książek, które podchodzą pod tę definicję i wcale nie mogą na to narzekać. mnie zawsze zachwycał fakt, że można być tak kreatywnym i kreślić takie światy, że na samą myśl człowiek otwiera oczy ze zdziwienia i niedowierzania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Otóż to, bizarro otwiera wspaniałe możliwości. Jak pomyślę, ile pomysłów odrzuciłem swego czasu, bo "tego się nie da napisać, za dziwne jest", a potem przemnożę przez wszystkich pisarzy, którzy nie znali bizarro, to jaka się robi strata dla literatury! :)

      Usuń
    2. według mnie nie ma rzeczy za dziwnych:) a element magiczny (może niezbyt trafne sformułowanie, bo magia to jakieś pozytywne obrazy, a bizarro to takie straszne gadające rzeczy, które mogą śnić się po nocach) w literaturze zawsze mnie urzekał:) boję się jedynie, że w pewnym momencie naszej egzystencji na tym łez padole bizarro będzie tak często wykorzystywane, że przestanie nas dziwić i, co za tym idzie, nie będzie spełniać już swojej powinności.

      Usuń