Zapraszam na dziesiąte wydanie nano-fikcji na 140 znaków, czyli na kolejny SMSmeryzm!
Dziesiąte, czyli okrągłe, przynajmniej w systemie dziesiętnym.
Dziesiąte, czyli "ani żadnej rzeczy, która jego jest".
Ale tę rzecz, która moja jest, można akurat czytać na okrągło ;)
A do osiemdziesiątki dobijamy następującymi specjałami: elektromagnetyzmem z innej rzeczywistości, nieudaną karczmą, Prawdziwym Imieniem smoka, teleturniejem przyszłości, rozterkami władcy świata, włamaniem do skarbca, horrorem z transfuzją krwi oraz najnowszymi implantami muzycznymi Głuchex 5000.
Zapraszam!
#73
W pokoju łapią mi fale EM z innej rzeczywistości. Co dzień włączam radio i słucham z żalem, jak mogłaby brzmieć Muzyka. TV nawet nie ruszam.
#74
Wzniósł oberżę marząc o karczemnych awanturach, popijawach, miejscach zbiórek dla hałaśliwych gierojów. Wszyscy jak na złość pili grzecznie.
#75
Ktokolwiek znał Prawdziwe Imię tegoż smoka mógł rozkazywać bestii. Lecz któż chciałby sprawować władzę nad czymś, co nazywa się Pierdzisrak?
#76
Przed uczestnikami trudne zadanie. Muszą orzec, czy osoba przed nimi to A: CZŁOWIEK czy B: ANDROID. A czy wy, widzowie, potraficie odróżnić?
#77
Tysiące najzdolniejszych kucharzy świata gotowało Dyktatorowi specjały. Dyktator płakał nad nieruszonym talerzem. Tęsknił za pierogami Mamy.
#78
Złodziej wśliznął się do Królewskiego Skarbca. Ujrzał zdobycz, której jeszcze nikt w Królestwie nie widział na oczy: wcześniejszą emeryturę.
#79
Duchy sprawiały, że ze ścian ciekła posoka. Nawiedzony dom wykupiło Centrum Krwiodawstwa. Grupy krwi okazały się dobre. Sama krew – już nie.
#80
Stary, te implanty muzyczne są genialne! Pobudzają ci, wiesz, nerw słuchowy, bezpośrednio. Zero kabli! Co? Co? Głośniej mów, nie słyszę cię!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz